niedziela, 19 sierpnia 2012

world of tanks - patch 7.5

Dość długo zwlekałem z osądem zmian w najnowszym patchu do World of tanks, czyli 7.5.

Wszystko przez to, że obiektywnie nie da się podejść do tej aktualizacji, aktualizacji która na dobrą sprawę nie zmienia nic na lepsze, a psuje jeszcze więcej niż było.

Twórcy WoT mają dziwny zamysł na to co robią. Pierwszym nie wytłumaczalnym zamysłem, którego ja nie rozumiem jest... wprowadzenie map i ich wycofywanie, a raczej przesuwanie na bitwy klanowe, usuwając je z gier random-owych. Dzięki temu co patch otrzymujemy mapy, które w kolejnym patchu znikają z gier na random-ach. Gdzie tu sens?
WoT i tak cierpi na chroniczny brak map, gdzie na dobrą sprawę mamy ich tylko około 29, a prawda jest taka, że powinno ich być minimum 40/50 - tak, aby mapy nie powtarzały się w czasie naszego posiedzenia przy grze zbyt często. Ponieważ bitwy trwają minimum 4 do 10 minut, rzadko zdarza się tak, że bitwa trwa dłużej, co sprawia że 29 map nawet z wariacjami odnośnie trybów zaczyna się nudzić po 2h, gdzie w tym czasie trafimy na tą samą mapę kilkakrotnie.

W patchu mamy 3 nowe mapy, mapy które są nastawione na dwa typy rozgrywki: atak i siedzenie w krzakach i ostrzeliwanie się na odległość, trzecia mapa (sami musicie się domyśleć która) to typowy schemat - prawo/lewo.


WoT Autostrada

WoT Port


WoT Cichy Brzeg
Można podejrzewać, że któraś z map zniknie z bitew randomowych, dlatego w tej aktualizacji otrzymaliśmy aż 3 mapy.

Odnośnie innych zmian:
 -- Zyski w kredytach i koszt naprawy zostały zrebalansowane na podstawie statystyk w testach.

 -- Zmodyfikowano MM (Match Maker / mechanizm losujący) dla większości pojazdów. Teraz w normalnej sytuacji gracz nie będzie spotykał na polu bitwy pojazdów o różnicy tierów (w stosunku do swojego pojazdu) większej niż 2.

 -- Zmodyfikowano mechanikę ranienia załogi za pomocą pocisków odłamkowo-burzących.

 -- Od teraz trafienie modułu wewnętrznego pojazdu będzie powodowało uszkodzenia, nawet jeśli pancerz nie został przebity.

 -- Naprawiono błąd powodujący nie zadawanie obrażeń w momencie trafienia zawieszenia, które zostało wcześniej uszkodzone.

Wybrałem te najważniejsze miany, ponieważ zmiany odnośnie poszczególnych pojazdów powinny interesować tych, którzy dane pojazdy mają w garażu. Przyjmuje, że takowe osoby już dawno zapoznały się ze zmianami wobec tego, czym jeżdżą.

Pierwsza sprawa to:
 -- zyski i koszt naprawy oparty o... testy.
Kompletny idiotyzm i debilizm połączony w jedno. Jak można opierać się na testach, a później wprowadzać zmiany. Wygląda to tak, że twórcy nie monitorują sytuacji w grze, gdzie gra więcej osób co dziennie, a to prowadzi do takich sytuacji, że zmiany dokonywane przez twórców WoT są nie jednokrotnie: nie trafione, psujące rozgrywkę lub bez sensu.

-- MM i jego losowanie.
Ile musiało minąć czasu, aż twórcy gry zrozumieli, że MM działa źle lub jest kompletnie zepsuty. Sytuacje gdzie B1 vs IS, czy inne chore rzeczy sprawiały czasami zażenowanie, a czasami łapało się za głowę - jak pojazd, który nie ma szans przebić pancerza adwersarza jest wstawiany do walki przeciwko takowemu - to było chore.
Twórcy po przez zabieg złego MM musieli dopakować pewne pojazdy działami, których oryginalnie nie posiadały lub nie były dane działa montowane na dane pojazdy. Dlatego t-28 pozbył się działa z Kv-1, zaś inne pojazdy zostały dopakowane lub osłabione względem reszty.
Obecnie rzadko się zdarza, aby dany tier wyszedł poza +2/-2 tiery - chyba że jest to czołg lekki, który stawiany jest jako spoter, scout.

-- ruszenie mechaniki pocisków OB (odłamkowo-burzących).
Obecnie można spotkać się z tym, że pocisk od arty(-leri) rozwalają nam połowę elementów w czołgu. Odnośnie innych pojazdów niż artyleria, nie zauważyłem aby ten element działał. Trafiony pociskiem OB nawet przez czołg, rzadko coś mi się uszkadza.
Szybciej dochodzi do uszkodzenia po przez trafienie normalnym pociskiem w czołg, nie ważne gdzie trafia dany pocisk niż trafienie pociskiem OB.
I tu dochodzimy do kolejnego problemy, a mianowicie: nie ważne czy ktoś nas przebije czy nie, może uszkodzić nam: działo, silnik, wizjer czy wieże. Kompletny absurd!
I jak wspomniałem, dużo częściej trafiam na takowe uszkodzenia od byle kogo, niż że trafienie pociskiem OB coś mi popsuło, oprócz zabrania hp.

I na koniec, totalny absurd... chodzi o zadawanie uszkodzeń danemu pojazdowi, w momencie kiedy zostanie zdjęta gąsienica. Kompletny shit! Wyobraźcie sobie, że dzięki temu absurdowi można rozwalić kogoś i to bez zostania trafionym. Ktoś wyjeżdża za skały, zdejmujemy takowemu oponentowi gąsienice i po każdym załadowaniu trafiamy w koło od gąsienic. Jeśli dobrze wymierzymy, dany oponent nie dość że stoi cały czas w miejscu to traci hp. nie potrafiąc się obronić. Oczywiście fajnie jest kiedy to my robimy coś takiego, ale kiedy to ktoś nas tak rozwali - to już nie jest takie śmieszne.

Twórcy WoT ruszają mechanikę gry i dokładają kolejne absurdy, koło trafień za 0, penetracji za 0, czy innych głupich rzeczy, które w grze istnieją.
Jeśli by patrzeć na to, że każdy patch coś zepsuł w grze, to można zacząć się bać słysząc o... wprowadzeniu fizyki w grze. Bo prawdopodobnie ten element gry dopiero napsuje masę krwi nie jednej osobie, która będzie chciała sobie tylko zagrać kilka bitew.

To tyle ile chciałem napisać odnośnie patcha 7.5, który nie wiele wnosi do gry, jak tylko to, że jeszcze więcej absurdów i paradoksów zaczyna występować w grze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz