Tak jak w przypadku kv-1s i t-150 teraz przyszedł czas na IS i KV-3 (dlaczego nie piszę KW-3? Bo w angielskiej wersji jest KV-3 i tak opisują to gracze zachodni. Dlaczego używam oznaczenia zachodniego. Po za tym, KW... jakoś nie bardzo mi podchodzi)
Na IS mam rozegranych 127 bitew, zaś na KV-3 około 30, ale już zdążyłem poznać oba czołgi i wyciągnąć wnioski z gry nimi.
Muszę tu dodać, że gra obydwoma pojazdami mimo wszystko różni się od siebie, ale nie tak bardzo jak w przypadku kv-1s i t-150.
Zacznijmy od najważniejszej rzeczy - oba pojazdy są porównywane wobec tego samego działa.
Czyli zbawienie dla IS jeśli chodzi o działa i... najlepszy wybór w odniesieniu do KV-3, bo KV ma też działo z t-150, ale wątpię aby ktoś pokusił się na gorszą penetrację, choć koszt pocisków jest w tym przypadku niższy.
Ja na obu pojazdach mam to samo działo, czyli parametry widzicie powyżej :)
IS
Jak widać IS ma 120 mm pancerza z przodu, 90 z boku i 60 z tyłu. Wieża nawet ulepszona ma 100 mm z każdej strony.
Co mogę powiedzieć o IS?
Jest to nowsza wersja kv-1s pod względem: działa (tylko szybsze ładowanie), grubości pancerza (dużo więcej go z przodu i trochę więcej z boku), ukształtowania pancerza z przodu.
Pod względem prowadzenia, IS jest trochę tylko mniej zwrotny od kv-1s, co po udoskonaleniu silnika (czego ja nie mam zrobionego) czyni go takim dopakowanym kv-1s :)
Lufy (działo):
Wieża:
Zawieszenie:
KV-3
KV-3 jako kolejny czołg z linii t-150 powinien nawiązywać do swojego poprzednika. I tak jest, ale tylko wtedy, kiedy nie mamy IS i nie odblokowaliśmy najlepszego działa na kv-1s (122 mm). Ponieważ to, że KV-3 z początku jeździ z wieżą od t-150 to trochę było dla mnie dziwne, ale kiedy odkryłem i zamontowałem jego charakterystyczną wieżę, poczułem że mam tanka z prawdziwego zdarzenia ;)
KV-3 w momencie zamontowania działa takiego samego jakie posiada IS, czyli najlepszego staje się walcem, który zadaje dość mocne obrażenia i prze do przodu. Patrząc by na t-150, a KV-3 to między tymi czołgami nie zachodzi zależność. Choć KV-3 jest mułowaty to sprawuje się na polu bitwy dużo lepiej niż t-150 - oczywiście jeśli ktoś potrafi wykorzystać walory KV-3. Dlaczego tak się dzieje? Z powodu pancerza KV-3, który jest z przodu i po bokach takiej samej grubości jak u ISa. I tak jak w przypadku t-150 nie mógł on być taranem wobec innych pojazdów, tak w przypadku KV-3 taran zaczyna nabierać realnego znaczenia.
Bardzo wielką rolę między IS, KV-3 i t-150 odgrywa w przypadku KV-3 lepsza wieżą tego czołgu, pokazując że takie nie wielki element może dać pojazdowi dodatkowy atut.
Działo (lufa):
Wieża:
Zawieszenie:
Jak już poznaliście moje zdanie na temat tych czołgów, teraz napiszę swoje wrażenia z bitew i jak mi się gra IS i KV-3 :)
W przypadku IS, na którym mam ponad 100 bitew jakoś tego nie czuję. Gra nim to czasami gra pomyłek, błędów i bycia zniszczonym przy kilku trafieniach. Nie raz dostaję trafienie, za trafieniem, a pasek energii ani drgnie. Innym razem pasek energii od byle KV-1s, czy innego niższego tieru potrafi zmaleć naprawdę do niskiego poziomu.
Wszystko przez przedni pancerz ISa który nie wiadomo jak ustawić aby skątować wobec innego pojazdu i jego ostrzału. Nie raz będziecie zdziwieni jak Tygrys raz za razem nie będzie potrafił was przebić, a innym razem byle kto wpakuje wam pocisk w pancerz. I to jest chyba najgorsze w tym czołgu, że nigdy nie wiadomo - jak potoczy się bitwa dla nas.
Inną sprawą wobec ISa jest też jego rozwój, a raczej brak ochoty nad farmieniem tym czołgiem aby odblokować IS-3. Ilość exp jest tak duża, że naprawdę po jakimś czasie można stracić chęć na tracenie kasy w bitwach, aby dojść do kolejnego tieru.
I tu dochodzimy do kolejnego aspektu IS, czyli: brak rentowności.
IS w wielu przypadkach nie wychodzi na plus. Nie jednokrotnie zdarzy się wam tak, że nawet w przypadku wygranej bitwy i kilku trafieniach w pojazdy drużyny przeciwnej wyjdziecie na minus. Mój rekord to około 16.000 na minus w jednej bitwie, gdzie zostałem rozwalony przez artylerię po 3 minutach bitwy, gdzie oddałem kilka strzałów z działa.
IS moim zdaniem ma też nie równy współczynnik exp jaki zbiera po bitwie. Czasami wyjdziecie około 700 exp na bitwę, czasami więcej (zależy jak jeździcie), a czasami zdobędziecie 200 exp, choć rozwaliliście 3 pojazdy.
Na dobrą sprawę ISem jeździ mi się nijak, ani dobrze, ani źle. Brak możliwości normalnego kątowania sprawia, że nie czuje radości z kierowaniem nim, czy braniem udziału w bitwach.
Odnośnie KV-3 mogę napisać jedno: jest dużo lepszy od t-150. Pierwsza rzecz to wieża, oczywiście ta ulepszona, która potrafi ładnie zbijać pociski. Inna sprawa to normalne kątowanie. Pojazd ten nie jest szybki, ale jeśli chodzi o manewrowanie to ulepszony silnik z t-150 daje radę ustawić się na tyle szybko, aby nie zebrać pełnego damage. Czołg ten wymaga wprawy i pewnych umiejętności, ale gra nim sprawia mi więcej frajdy niż gra ISem. Jeśli chodzi o zarabianie, też trzeba uważać aby nie wyjść na minus, bo koszt naprawy, koszt pocisków jest prawie taki sam jak w przypadku IS, ale jakoś tak dziwnie wychodzi że KV-3 zarabianie wiele, ale mimo wszystko zarabia. Może to zasługa tego, że Kv-3 nie jest szybkie i zanim gdzieś dojedzie inni już tam są i wtedy pomagamy, niż stajemy na pierwszej linii. I co jest w tym zabawne, nie przeszkadza mi to, napiszę więcej, nawet mi się to podoba. A jest to zasługa działa (znam jego moc), znam też moc wieży w KV-3 i też mogę tak ustawić czołg, aby zbić cześć pocisków które zostały wystrzelone w moją stronę.
Dużo lepiej czuje ten czołg i dużo więcej satysfakcji daje mi granie nim, niż ISem.
Nie wiem z czego to wynika? Może z tego, że do KV-4 mam mniej exp do nazbierania, a może to styl jakim trzeba grać KV-3, sam nie wiem.
Jedno wiem na pewno: moimi ulubionymi czołgami w WoT są na obecną chwilę: Kv-1s i Kv-3.
raz piszesz "wieża" raz "wierza" zdecyduj się....
OdpowiedzUsuńbardzo przydała mi sie twoja wypowiedz teraz wiem ze IS i KW-3 sa tak samo równe i bede zbieral na oba.
OdpowiedzUsuńNie Is ma gorszy pancerz może i jest napisane o milimetrach ale liczą się kąty i te sprawy
Usuń