Nacja: USSR
Jest to średniak jak na V tier, nie ważne czy chodzi o czołgi czy niszczyciele.
SU-85 ma kilka wad, a jeszcze mniej zalet.
Pierwszą wadą jest chyba najkrótszy zasięg widoczności, a wynosi on: 280m. Czołgi V tieru posiadają widzenie na odległość około 300m. Co więcej, dopiero SU-100 posiada zakres widzenia na odległość 350m, poprzednik SU-85, czyli SU-85B posiada widzenia na odległość 385m. M10 Wolverain posiada widzenia na odległość 370m, a jest niszczycielem tieru V. Su-85 to taki Hetzer po stronie Niemieckiej, ponieważ Hetzer posiada najkrótszy zasięg widzenia wśród niszczycieli niemieckich około V tieru, a wynosi on: 262m - to oznacza, że jeśli SU-85 i Hetzer jechały by na przeciw siebie, SU-85 wypatrzy go szybciej, zaś Hetzer będzie nadal ślepy.
Jeśli nadal nie rozumiesz, o co chodzi z widzeniem w niszczycielach czołgów to napiszę to tak: bez kogoś jako czujki, jesteś ślepy i łatwo cię rozwalić kiedy zostajesz sam. Powód: czołgi mają widzenie na około 300m, jeśli chodzi o V tier, co oznacza że widzą cię, mimo że ty ich nie widzisz.
Jest to naprawdę ogromna wada SU-85, bo potrzebuje kogoś wysuniętego, aby strzelać i samemu nie zostać rozwalonym. Pojazd który jest zależny od innych... Mało jest przydatny w walce, bo to trochę tak jak artyleria, która zostaje sama na polu bitwy - ślepa, nic nie jest wstanie zrobić. Podobnie jest po części z SU-85 i tu jest ten problem.
Kolejną wadą SU-85 jest jego działo, 85 mm - które nie jest ani celne, ale nie zadaje jakiś wielkich obrażeń. Jako niszczyciel walczymy na daleki dystans i w przypadku tego działa, można zauważyć że jego celność czasami woła o pomstę do nieba. Może to wina celowniczego, a może samego działa ale skupienie pocisków 0,43 na 100m - to słaby wynik jak na pojazd, który ma niszczyć czołgi, uwierzcie mi że nie zawsze traficie w cel za 3 razem. Z trafianiem na odległości naszego widzenia, czyli jakieś 250m SU-85 daje redę, ale i tak zdarzyć się może sytuacja, że mając pojazd wroga na 200m nie traficie go.
Kolejnym minusem jest to, że lepsze działo, działo które może zrobić z SU-85 dobrego niszczyciela potrzebuje ponad 14 tyś exp - co więcej, to działo nie jest celniejsze i... jego przeładowanie to wieczność. Niszczyciel czołgów z długim przeładowaniem działa (pamiętajmy że niszczyciele nie mają, chyba że gracie amerykańskimi niszczycielami, nie mają ruchomych dział wokół własnej osi, a to oznacza, że aby kogoś strzelić z boku, musimy się ustawić przodem do celu), zapomnijcie o normalnej grze z tym działem. Zadaje ono dość dużo damage, ale najpierw musicie nim trafić w cel i... pocisk nie może rykoszetować. Uważam, że działo za ponad 14 tyś. exp jest przereklamowane jak na SU-85.
Co do mobilności, to SU-85 nie jest tak mobilny jak jego poprzednik. Jego 55 km/h, które może osiągnąć jadąc z górki, stawia go jako niszczyciela, który jest dość mobilny, ale tak nie jest. SU-85 normalnie potrafi rozpędzić się do około +/- 30/40 km/h.
A jak jest z jego mobilnością na polu walki?
Tutaj jest średnio. Ponieważ to niszczyciel czołgów, to powinien potrafić szybko zareagować na wroga z boku, ale wychodzi mu to dość wolno. Obrót wokół własnej osi to czasami kilka sekund, które pozwalają komuś z drugiej strony nas namierzyć i strzelić. Dlatego SU-85 najlepiej gdzieś się schować i czekać, inaczej możecie skończyć marnie.
To sprawia, że SU-85 jest średniakiem i to do bólu. Słaby zasięg widzenia jak na V tier, tier który trafia na bitwy z VIII tierami czasami, słaba mobilność odnośnie przemieszczania się wokół własnej osi, prędkość która nie daje nic do mobilności tegoż niszczyciela to jego wady.
SU-85 jest bardzo średnim niszczycielem i tyle, ponieważ niemiecki niszczyciel StuG III ze swoim najlepszym działaniem, bije SU-85.
Co do grania nim, nie gra się nim źle, ale dobrze też nie jest. Jak napisałem, to średniak i tak się nim gra... czasami trafi się kilka trafień, a czasami wychodzimy ledwo na plus, którego nawet nie odczujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz