środa, 27 lutego 2013

wot: SU-14 - preview


SU-14 
VI tier, USSR
Artyleria






Pierwsze wrażenie: ale to duże!
Drugie wrażenie: ale to ma słabe parametry (podstawowa maszyna).


Po pierwszej bitwie byłem załamany.
Zwrotność tej artylerii jest praktycznie znikoma, prędkość poruszania się jest też niska, celność przy 2-uch celniczych na poziomie 90% praktycznie 10%.
Zamontowanie najlepszego silnika, sytuacja nie poprawiła się praktycznie wcale.


(obok parametry podstawowego działa)





Poniżej macie porównanie gabarytów SU-14 z KV-1 i Black Prince.

Su-14 jest naprawdę tragiczną artylerią na początku. Brak celności (jeśli nie mamy choćby jednego celowniczego wyszkolonego na 100%), słabe walory ruchowe... jest po po prostu źle.
Ale co się dziwić, jeśli ktoś poczyta o tej artylerii, to dowie się, że już w momencie pierwszych testów tej maszyny na poligonie (w rzeczywistym świecie) stwierdzono, że jest ona przestarzała. Później została wykorzystana do niszczenia fortyfikacji, a nie brania udziału w bitwach.
I jej przeznaczenie jest widoczne na każdym kroku: fortyfikacje nie poruszają się, w przeciwieństwie do czołgów. Co jest zabawne, to to, że Su-8 (mniejsza wersja SU-14 i bez opancerzenia bojowego) potrafiłem zrobić w bitwie zadać od 900 do ponad 2000 obrażeń, zaś Su-14 jeśli uda mi się zadać 500 obrażeń to już jest sukces. Wszystko przez to, że reagowanie na to co dzieje się na polu walki Su-14 to wyczyn. A na lepszym dziale, które strzela jeszcze wolniej zadanie jakichś obrażeń, czy reagowanie będzie naprawdę trudne. Ale o tym przekonam się, jak odblokuję kolejne działo na tej maszynie.

1 komentarz:

  1. Początki są ciężkie, ale działo 203mm daje dużo satysfakcji z udanego strzału :) Do tego może używać pocisków odłamkowych (promień rażenia - 6m) oraz PP (te przebiją wszystko). Za złoto są OB z 8m promieniem rażenia.
    Co do reakcji: dosyłacz + załoga na 100% = czas przeładowania to 35,5 sekundy. Dzięki temu nigdy nie kończą się pociski :) Warto dokupić siatkę maskującą i szkolić załogę w kamuflażu - bez tego na Prochorowce byłem spotowany z połowy planszy.

    OdpowiedzUsuń