Grając ostro w tą grę spotykam się z naprawdę dziwnym zachowaniem ludzi, ludzi którzy mają mózg (a raczej go nie mają).
Ale to co widziałem do tej pory, i to nie są Polacy, dochodzę do wniosku, że na całym świecie są młode osoby, jak i też starsze które są idiotami, tak idiotami w pełnej tego słowa klasie.
Prawie każda mapa ma 3 drogi ataki: środek (lub coś takiego) i dwie flanki (prawa i lewa).
Co powiecie na to, że cała, tak cała grupa jedzie jedną flanką? Co powiecie na to, że w bazie zostaje artyleria i jeden niszczyciel czołgów? Tak, wszyscy jadą jedną stroną, a środek i druga strona jest wolna. Możecie sobie wyobrazić co się stało w ciągu 3 min. :) Przegrana i to z kretesem. Kiedy przeciwna strona się połapała co i jak, zaatakowali kupkę frajerów (bo tak to trzeba nazwać) i wybiła ich, bo oni byli tak zbicie koło siebie, że manewrować nie mieli gdzie i jak, ja dostałem jako jeden z pierwszych bo zostałem przy bazie po drugiej stronie - jako jedyny.
To był najgorszy przejaw głupoty jaki widziałem do tej pory.
Myślicie, że to wszystko?
Największym przekleństwem są osobniki, które grają dla kasy i tylko tego. Widać to po tym, że albo chcą przejąć bazę kiedy na mapie pozostaje 3 przeciwników, albo nawet 1. Po jakiego grzyba przejmować bazę? Ale nie, bo kasa...
I takie osoby zawsze popełniają ten sam błąd: jadą za większą grupą, a kiedy nadarza się sposobność - jadą do bazy. I co temu komuś danej, sam gra w WoT?
To niby norma, ale co powiecie na to, że odsłania się jedną ze stron, albo się nie obstawia 2 dróg prowadzących do bazy?
To też jest dla mnie standard. 15 pojazdów i żaden nie pojedzie na wjazd do danego miejsca. Dlaczego? No bo można zginać i się nikogo nie ustrzelić. Kurna, po stronie przeciwnej nie jeżdżą boty, ale myślące osoby i one objadą daną grupę i rozwalą wszystkich od tyłu. Ale nie, bo ja nie chcę być zniszczonym. Jak grupa czołgów zajedzie od tyłu to gówno będzie, a nie wygrana.
Innym przykładem noob-ostwa i idiotyzmu jest... Uciekanie.
Nie, nie takie że przed nami czołg i my się cofamy, ale normalne uciekanie. Przykład z przed chwili: 2 KV po naszej stronie. Co robi 1 KV? siedzi w bazie i czeka, obserwując jeden z wjazdów. Co robi drugi KV? Jedzie z grupą ludzi na przejęcie bazy. 3 niszczyciele w tym ja jadą na skraj drogi, z której wyłaniają się 4 czołgi w tym 2 ciężkie. Oczywiście jest już po sprawie, bo zostajemy rozwaleni w kilka sekund. Pierwszy KV atakuje grupkę i wzywa Pomocy. Co robi drugi KV i inni? Prują na bazę przeciwnika, tak KV z nimi. Przeciwnicy rozwalają KV w naszej bazie i zajmują naszą bazę. Naszych jest za mało aby na czas przejąć bazę wroga i... Przegrana.
Dla mnie zachowanie drugiego KV to totalne noob-ostwo i idiotyzm. Ciężki czołg i ktoś tak gra, długo nim w ten sposób nie pogra, mam taką nadzieję. I nie rozumiem też tego, że nie odpowiada się na wezwania pomocy, jak napisałem: albo to gra zespołowa, albo do dupy z takimi ludźmi w tej grze.
Opisuję to tutaj, abyście zrozumieli jedno: nie gracie z botami.Gracie w grę zespołową, a nie w CoD - nie oznacza to, że macie komuś odstępować trafienia, ale pomoc, wspomaganie się przy atakowaniu i odpowiadanie na pomoc to dla mnie coś, co sprawia że ta gra staje się naprawdę fajną pozycją, jeśli oczywiście gra się z rozumnymi osobami.
Ale jak ogląda się sytuacje i zachowanie ludzi, którzy mają innych gdzieś, albo nie pojadą na dane miejsce bo mogą zostać zniszczeni - to powoli odechciewa się grać. Z noob nie da się grać, powinno się mieć możliwość zablokowania ludzi, którzy zachowują się jak skończeni idioci i oznaczać ich, że nie chce z nimi uczestniczyć w danym starciu, aby oni byli po naszej stronie.
World of tanks to gra zespołowa, gdzie kieruje się czołgi, a nie pluszowymi misiami z gównem w łapkach i każdy na każdego - myślenie, wspieranie się i atakowanie raz i nie chodzi mi tu ataku na zajęcie bazy, ale atak na inne jednostki drugiej strony. Jeśli tego nie zrozumiecie, marnie będzie wam szło w tej grze, uwierzcie mi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz