poniedziałek, 30 kwietnia 2012

world of tanks: BT-2 i BT-7 (rodzaj: radzieckie czołgi)

Może się wydawać, że BT-2 i BT-7 to dobre czołgi i do walki, i do manewrowania - jeśli chcecie przegrywać to nadal tak uważacie.

BT-2 i BT-7 to takie mięso armatnie - szybkie, nie celne i z tragicznym pancerzem.
Nie patrzcie tutaj na pancerz czy działo. W World of tanks te dwa czołgi zostały po prostu dziwnie popsute z ich parametrami. Sami możecie się o tym przekonać, kiedy zaczniecie nimi grać lub gracie nimi i 3 strzały przyjęte na klatę kończą wasz żywot. Dziwicie się, choć inny czołg miał gorsze działo niż wy i miał wg. parametrów gorszy czołg, ale to wy wychodzicie z tej potyczki jako "death".

Problem w tym, że BT-2 i BT-7 to jedne z szybszych czołgów na swoich poziomach (tier), problem w tym że tylko w tym są lepsze.

Pierwsza sprawa to działo, które jest po prostu cholernie nie celne i nie efektywne. Zapomnijcie o trafieniu kogoś z dalekiej odległości. Nawet najlepsze działo w tych czołgach ssie i tyle.

Pancerz to jakaś porażka. Co do pancerza to można powiedzieć jedne: pociski wchodzą w niego jak gorący nuż w masło. Nawet gorszej grupy czołg jest wstanie rozwalić po przez 2 lub 3 strzały BT-2 i 7.

Jak nimi grać, aby nie umierać?
Po pierwsze: zapomnijcie o szarży na wroga - rozklepie on was raz dwa. Do wyższej grupy czołgów nawet nie skaczcie, 2 i 7 mają problemy z rozwaleniem czegokolwiek w swojej grupie czołgów, a co tu mówić o walce z silniejszymi. Szybkość nie wystarczy, ponieważ wasze najlepsze działo nie może nic zrobić czołgom: średnim, już nie wspominając o ciężkich.

Jeśli jesteście rozumni, to szybko załapiecie, że jesteście hienami na polu walki. Wystawiacie wrogie czołgi na odkrycie pozycji + wybijanie artylerii na tyłach. I na tym kończy się wasza chwila chwały.

BT-2 i 7 są prawie nie chronione od góry, co także naraża te czołgi na jedno trafienie od artylerii i szybką śmierć. Boczny pancerz BT-2 i 7 jak napisałem, lubi pociski, więc nie warto jeździć jak świr po mapie, zróbcie coś pożytecznego i nie umieracie szybko :)
Trzymajcie się całkiem z tyłu, za resztą czołgów lub znajdźcie sobie miejsce w ukryciu i stańcie się takimi niszczycielem czołgów.

W innym przypadku będziecie ginąć najszybciej, co sprawi że ani nic nie podziałacie, ani też nie pogracie sobie. Z niszczycielami czołgów też nie macie co tańczyć, wystarczy że inny pojazd złapie was w ostrzał, a skończy się wasz taniec :)

BT'i to mięso armatnie - szybkie, bez rozumu i do zabicia jako pierwsze :)
Jeśli chcecie to zmienić, przestańcie być jako pierwsi a bądźcie jako ostatni, a przekonacie się że szybkość, w porównaniu z celnością działa + jego mocą zawsze wygra.
A BT-2 i BT-7 nie ma ani celnego działa, ani mocnego działa, ani pancerza - to propagandowy czołg ZSSR: szybkość i niby mobilność, ale kiedy przychodzi zmierzyć się z innymi czołgami to szybko wychodzi na jaw, że BT-2 i 7 to złomy ;)

2 komentarze:

  1. Rzeczywiście te czołgi nie są szpicą formacji. Natomiast doskonale nadają się do misji zwiadowczych i oskrzydlania pojedynków. Gdy je wyposażymy w siatkę maskującą potrafią na wstępie wbić się i zaszyć (zero ruchu korpusem maszyny) w leśny obszar np. na obrzeżu między bazami i wykrywać wroga, a także zachowując ostrożność ostrzelać czołg ktory nas minął i akurat patrzy w inną stronę. 3 sekundy od strzału jesteśmy niewidzialni. Przeciwnicy rzadko kiedy spodziewają się że w nowym terenie tak szybko powstała pułapka, a to idealna robota dla BT. Ważne tylko żeby optymalnie znaleźć miejsce, tzn im głębiej tym lepiej, ale rośnie ryzyko że przyłapią nas zanim się ukryjemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy kto jak gra. Bo opisany przez ciebie styl wymaga dużo cierpliwości i samozaparcia. Wymaga też dużo doświadczenia, którego brakuje osobą, które zaczynają z WoT, a BT-2 i 7 są czołgami początkowymi, które zdobywa się po kilku bitwach.
      Każdy czołg wymaga innego stylu gry, nawet papierowy - przekonałem się o tym przy t-28 z działem od kv-1 (którego obecnie t-28 już nie ma) - taktyka na "jana" czy wyjeżdżanie na wolne pole kończyło się szybkim zgonem. Ale po jakimś czasie zrozumiałem swój błąd i zaczęło mi się nim grać dość znośnie. Tak samo jest z BT-2 i 7 - jeśli ktoś chce sobie nimi jeździć i nie być mięsem armatnim, musi wyuczyć się stylu gry tymi czołgami tak, aby wychodzić z bitwy zwycięsko i w całości.
      A powyższy styl gry, może przyda się osobą początkującym, które będą potrafiły wynieść z twojej porady :)

      Usuń