czwartek, 14 czerwca 2012

World of tanks: jak grać czołgiem?

Może się komuś wydawać, że gra czołgami to prosta sprawa, bo gra jest o czołgach.
Okazuje się jednak na polu bitwy, że prosto nie jest, a do tego trzeba myśleć.

I najpierw, zanim zaczniesz czytać dalej, przeczytaj pewne informacje dla początkujących, nawet jeśli wiesz już wszystko.

Teraz przejdźmy do opisu grania czołgami.
1. Każdy czołg to inne osiągi (o czym wiecie), inaczej kieruje się nim i każdy czołg to inne podejście do walki.
Każdy z was to wie, każdy z was to zna, ale wiele osób nie rozumie tego zdania.
Przykład: AMX12t - lekki czołg francuski. Na polu bitwy można spotkać się z tym, że ludzie wyjeżdżają nim: na wzniesienie, gdzie prawdopodobnie jadą czołgi ciężkie, czy ludzie wjeżdżają nim pod lufę czołgom średnim, nie mając pojęcia: jakie działo może ich przebić. Innym przykładem wobec tego czołgu jest samo to, że gra się nim całkiem z tyłu jako wsparcie, a nie czołg którym rozbija się innych.
Innym przykładem jest gra osób, które kierują B1 pchając się na przód lub w miejsca gdzie na 80% pojedzie czołg ciężki. B1 ma tragiczne działo jak na tier IV, do tego jego prędkość też nie powala, ale ludzie grają nim jakby jeździli KV-1.
Każdy czołg to inne dane, i inne mechanika gry, jak i też technika gry. Jednym czołgiem można spróbować powalczyć w zwarciu lub na bliski dystans, a innym się tego nie da zrobić, bo zostaje od razu rozwalony.
Musicie znać swoje miejsce i stosować się do tego, inaczej będziecie rozwalani/niszczeni, gdzie nie spełnicie swojej funkcji na danym polu bitwy, co będzie szkodą dla waszego teamu, bo grali z kimś kto nie wie czym ta gra polega.

2. Działo twoją bronią
Drugą rzeczą jaką musisz wiedzieć, to parametry swojego działa. Po co ci to jest? Aby wiedzieć, jaki czołg jesteś wstanie przebić (penetracja = ubytek damage). Zwracaj uwagę na cztery parametry odnośnie dział: celność na odległość 100m, penetracja, damage i szybkostrzelność. Wartości 0,4 w działach na odległości 100m to średnia celność, 0,5 tragiczna, 0,3 dobra. Wszystko przez to, że pole widzenia czołgów to około 250-300 lub więcej metrów, a to oznacza, że strzelamy do celu oddalonego około 300m, a wtedy przedziałka 0,3 0,4 0,5 zwiększa się. Czyli czołg na 300m przy celności działa 0,5 trafimy raz na 5 strzałów, jeśli nasz celowniczy jest wyszkolony na minimum 75%. Działem z celnością na 100m 0,4 jest trudno czasami trafić w cel oddalony o 300m, co nie raz sprawi, że zostaniecie odkryci. Dlatego czasami zastanówcie się nad tym, czy jest sens montować do czołgu działo, którym traficie raz na kilka strzałów, przy czym zostając odkrytym? Warto znać penetrację swojego działa, aby wiedzieć jaki czołg jesteście wstanie przebić, a jakiego nie przebijecie. Ważnym aspektem w walkach powyżej V tieru staje się szybkostrzelność. Czasami ciu mniej damage na dziale, ale szybsze przeładowanie może nam uratować dupę przed zniszczeniem. Zazwyczaj czołgi posiadają:
a) ulepszone działo np. Pz III/IV
b) rozbieżne działa odnośnie przedziałki np. KV-1
Warto zrozumieć, że ciężki czołg trafiając na inny ciężki czołg tego samego tieru wygrywa kiedy trafia w cel, a nie jaki damage zadaje jednym strzałem na 5 z przeładowaniem, które trwa wieki. Bo wielokrotnie staniecie w szranki z lepszymi i wtedy coś takiego jak, celność, czas przeładowania i penetracja zaczną górować nad ilością damage.
Inaczej tłumacząc: czasami lepiej jest kąsać, niż strzelić raz na 5 i usłyszeć, że nie przebiło się pancerza, czy że pocisk zrykoszetował.

3.Pancerz innych czołgów, moją wiedzą o tym: jak je zniszczyć.
Tak, tak znajomość grubości pancerza na poziomie średnik, czyli że wiemy że ogólna grubość pancerza jest taka czy taka daje nam przewagę nad innymi osobami. Przykład: wymieniony wyżej AMX 12t, który posiada słaby pancerz powinien grać na zasadzie przyczajania się: krzaki, za pagórkiem i często zmieniać pozycję, aby nie zostać odkrytym. Wiedząc  że dany czołg ma słaby pancerz możemy strzelać do niego po prostu z każdej strony.
Ale już takiego BDR G1B najlepiej strzelać od boku, ponieważ płaska powierzchnia korpusu posiada słaby pancerz dla podobnych jemu tierów (V tier). Dlatego osoby grające BDR G1B powinny kontować, aby dać sobie szansę na przetrwanie, lub wystawiać się przodem do wrogiego pojazdu.

4.Scout, czy raczej spoter.
Błędnie przyjmuje się, że szybkie czołgi są od tego, aby scout-ować, czyli być zwiadowcą dla artylerii. Podejrzewam, że masę osób źle podchodzi do tego terminu. Ponieważ szybkie czołgi, aby mogły wykryć pozycję wroga lub pokazać jego kierunek przemieszczania muszą przetrwać. To że ktoś przejedzie i wyspotuje wrogów, nie oznacza że oni nie mogą po jego zniszczeniu scouta zmienić pozycji, mogą? No mogą. Dużo lepszym rozwiązaniem wobec Scoutów jest spotowanie przeciwników, czyli wykrywanie ich w obrębie swojej pozycji.
Wielokrotnie można się spotkać z tym, że na mapie z doliną i wzniesieniami gdzie startują obie drużyny wiele osób zjeżdża do środka i chowa się za skałą. Dane osoby nie robią tego, aby zdobyć bazy, rozwalić artylerii, czy scout-ować, ale aby spotować - wykrywać cele w swoim pobliżu. Takim zachowaniem dana osoba staje się scoutem? Nie, ale mimo wszystko robi to co powinien robić scout.
I dlatego, czasami dużo więcej pożytku daje schowanie się za skałą na mapie i odkrywanie pojazdów wokół siebie, niż przejechanie przez bazę wrogiego team i wskazanie wrogich jednostek. To nic nikomu nie daje, bo przeciwnik dopiero się rozjeżdża to oznacza, że taki manewr jest nie potrzebny. Po zostaniu zniszczonym, artyleria i tak staje się ślepa i po co komu to było?
I moim zdaniem, lepiej jest być spoterem, niż scoutem, ponieważ każde z zadań wygląda podobnie i polega na tym samym, ale różnica tkwi w sposobie działania. Co do tego, co jest pożyteczniejsze odpowiedzcie sobie sami :)

5. Czołg czołgowi nie równy.
Jednym czołgiem kieruje się nam dobrze, a innym źle, tragicznie czy słabo. Przy jednych modelach czołgów fajnie się nam gra, niszczymy, fajnie się nam kieruje, czujemy przyjemność z grania, zaś przy innych tego nie ma, męczymy się, zmuszamy się do grania, nie potrafimy zrozumieć własnych błędów.
Problem tkwi w tym, że każdy czołg jest inny, może mieć te same parametry, to samo działo, ale jeden np. odbija pociski, a inny łyka je do siebie. Niby nie wielka różnica, ale właśnie ta różnica sprawia, że jednym źle się jeździ danym czołgiem a innym walczy się dość dobrze.
Gdzie tkwi problem?
W nas, tak dokładnie w nas.
Każdy czołg to inna mechanika gry, inne podejście do gry, inne kierowanie danym czołgiem, czy nawet to, że jednym czołgiem będziemy mogli wesprzeć inny ciężki czołg, a przy innym czołgu tego nie będziemy mogli zrobić zostając z tyłu.
Przykład: t-28, czołg który z początku sprawiał mi wiele kłopotów w bitwach, święcie go nienawidziłem, nie potrafiłem nim dobrze grać.
Problemy zaczęły się rozwiązywać gdzieś tak po 70 bitwach, kiedy zacząłem czuć ten czołg, kiedy zacząłem zauważać jego słabe i mocne strony. Czyli, zacząłem uczyć się tego czołgu.
W jednej chwili zaczęło mi się nim jeździć dość dobrze, zacząłem niszczyć inne czołgi, zacząłem zarabiać nawet po 10.000 kredytów, co kilka bitew, gdzie na innych wyrabiałem od 6000 do 8000. Czołg stał się przyjemny w prowadzeniu i znając jego słabe strony i wiedząc: jak nim grać, bardzo szybko osiągnąłem pułap KV-1.
Innym przykładem może tu być M3 Lee, który jest uważany za gówniany czołg. Problem leży nie w tym, że on jest zły, bo jest bardzo dobry, ale w tym że wiele osób nie potrafi nim grać. Większość osób nie potrafi się przestawić z ruchomej wierzy na statyczne działo ala niszczyciel czołgów. Kiedy ktoś pogra tym czołgiem, zauważy jego atuty, wyrobi w sobie pewne zachowania, wtedy gra nim będzie przyjemna, owocna (exp i kaska) i dająca satysfkację.
Tak samo jest innymi czołgami: dopiero kiedy NAUCZYCIE się nimi grać, poznacie je, wyrobicie sobie pewne zachowania wobec czołgu. Dopiero wtedy zaczniecie grać danym czołgiem dobrze i będzie czerpać przyjemność z grania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz