Mamy, World of tanks, World of warplanes, a obecnie pojawiła się zamknięta beta World of Warships.
Przeraża mnie to.
WarGaming.net zapowiadało połączenie czołgów i samolotów. Zapowiadało i nic z tego nie wyszło. Powód jest oczywisty: wszystkie gry z World of... na przedzie to osobne gry, które łącza się kontem, ale nie są wstanie połączyć się ze sobą jako jedna gra.
Dawno temu, bo już nie pamiętam, zapisałem się do zamkniętych testów World of warplanes. Oczywiście nie mogłem o tym pisać, bo obowiązywał zakaz. Był on na tyle respektowany, że ludzie mogli stracić konto (także w world of tanks), jak i otrzymać blokadę na forum (dostęp do nowych informacji).
Ale samoloty, World of warplanes, to było drewno. To były czołgi przeniesione w powietrze. Po kilku bitwach miałem wrażenie, że latam T-34, tylko z tą różnicą, że mogę skierować/polecieć czołg/samolotem w górę i w dół.
Co tu dużo pisać, gra usypiała po 10 minutach (mnie usypiała).
Taka była ekscytująca i porywająca.
A najlepsze było to, że kiedy zgłosiłem błąd, to otrzymałem ostrzeżenie, że pliki graficzne umieściłem na zewnętrznym wirtualnym dysku, jako prywatne. Ale WarGaming.net miał to gdzieś - zablokował mi dostęp do konta na forum, grożąc kasacją konta także w WoT.
Gra - nuda. Zgłaszam im problemy - masz problemy. Olałem grę, bo w, za przeproszeniem, gówno, nie będę grał (się babrał).
Teraz, ta sama firma, wypuszcza, World of Warships. Oczywiście dla wybrańców, którzy zgłoszą się do zamkniętej bety.
I wiecie co?
Drewno. Dosłownie drewno. Jak w przypadku czołgów można czuć jakieś emocje, tak w przypadku statków... płyniesz, ładują ci się działa, bum... ziew... trafiłeś, płyniesz... bum... ziew... hrrrr....
Naprawdę dziwię się ludziom, którzy podniecają się tą produkcją. Naprawdę się dziwie.
Wystarczy spojrzeć na tę produkcję rzetelnie, bez emocji, ale z boku. Zobaczy się ślamazarną akcję, wyprane z emocji bitwy, naleciałości z World of tank, czyli zasięg widzenia itd.
Brak grze innowacyjnych i ciekawych rozwiązań i pomysłów.
To trochę tak jak dostać wiertarkę. Później zapisać się do testów urządzenia wiercącego. Otrzymujecie go, bierzecie do ręki, wow... to ma udar... wow. To robi dziury, wow.
Szkoda, że nikt nie zauważa, że to to samo co już dana forma stworzyła, jedynie inaczej opakowane, pomalowane i przyozdobione.
Ale co zrobić, jak na bezrybiu i rak ryba.
ps.
Zapomnijcie o jakimkolwiek realizmie w grze o statkach, nie wspominając o czołgach, czy samolotach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz