poniedziałek, 17 lutego 2014
Wot: BlackPrince - VII tier czołgów ciężkich nacji Brytyjskiej
BlackPrince to nic innego jak ulepszona wersja Churchill VII z lepszym działem.
Prędkość ta sama - 20 km/h - nawet z górki.
Pancerz przedni ten sam - 152 mm.
To co poprawiono to:
-- zwrotność (szybkość obracania się)
-- możliwość obniżenia działa
-- lepsze działo
Największą wadą Churchilla VII jest fakt, że nie potrafi on obniżać działa. Wystarczy, że wjedziemy na minimalną góreczkę, przeszkodę terenową, która unosi przód czołgu o kilka cm, a już nie jesteśmy wstanie namierzyć celu, już nie mamy możliwości jego trafienia. Jest to cholernie frustrujące, kiedy np. wjeżdżamy pod górę, albo przebijamy się przez jakieś pagórki, czy malutkie wzniesienia, a nawet jakieś głupie przeszkody typu gruz, czy nierówność potrafią wyłączyć nas z wymiany strzałów.
Ten problem nie występuje w BackPrince, gdzie zastosowano inny rodzaj wieży, co pozwala obniżać działo i to dość dobrze.
Inną zaletą BP jest szybkie obracanie się (po zamontowaniu najlepszych gąsienic i silnika), choć sam czołg ma ograniczenie prędkości do 20 km/h. Pozwala to ustawić się do przeciwnika, aby zasłonić słabe boki, czy tył pojazdu.
152 mm z przodu pozwala przyjmować na klatę, bez ponoszenia obrażeń, pociski od VI, czasami od VII i sporadycznie od VIII. Ale niech ktoś nie myśli, że ten czołg jest OP. Dolna płyta, która jest duża, przyjmuje wszystko. Oczywiście dla słabszych dział może ona być nie do przebicia, albo pociski mogą rykoszetować, jednak mimo wszystko to jedne z miejsce, w które warto strzelać. Innym to prawie nie widoczny właz dowódcy - tam też wchodzą pociski, jeśli się dobrze trafi. Najprostszym sposobem na wygranie z BlackPrince, to zdjęcie gąsienicy i strzelanie w tył lub bok. Warto pamiętać, że bok potrafi czasami coś odbić - co jest dziwne, bo to płaska ściana z blachy.
Działo na tym czołgu (to najlepsze) przejawia dość dobrą penetrację, ale obrażenia są już dość słabe - średnie na poziomie około: 140-150.
Podsumowując, to czego brakuje Churchill VII ma BlackPrince: obniżenie działa, lepsze działo, szybsze obracanie się. Cała reszta pozostała prawie bez zmian.
Taktyka grania tym czołgiem jest prosta: zdążyć dojechać do miejsca gdzie się coś dzieje i zacząć strzelać, wykorzystując swój pancerz.
Nie raz i nie dwa zdarzy się tak, że zanim gdzieś dotrzecie, bitwa będzie już praktycznie na ukończeniu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz