Gaijin opublikowało informacje o dwóch maszynach premium KV-2 i jednym modelu, który pojawi się normalnie w drzewku.
Dlaczego wspominam o KV-2?
Ponieważ na polu bitwy to bestia, choć ma swoje wady.
Człowiek KV-2 trzeba umieć grać (choć to oczywiste), to jednak nie takie proste. Czas przeładowania powoduje, iż trzeba właściwie obierać i wybierać cele. Tym bardziej, że jeden strzał i czołg zostaje zniszczony. Dość istotną bolączką jest też powoli obracająca się wieża, co zmusza gracza do przewidywania swoich, ale przede wszystkim przeciwnika ruchów.
KV-2 jako czołg na pierwszej linii sprawdza się słabo, przez swoje przeładowania. Na jego czas trzeba się schować lub gdzieś przyczaić. A to nie jest już takie wesołe.
Jeśli chodzi o wsparcie, to pojazd ten sprawdza się już dużo lepiej.
Ale warto zaznaczyć, że KV-2 zetknie się z takimi pojazdami jak Tiger, czy nawet Panther, a to oznacza posiadanie wiedzy: gdzie te czołgi strzelać, aby zniszczyć. Bo oba pociski KV-2 (obecnego w grze), nie przebijają pochylonego pancerza w Panterach, nawet z kilkunastu metrów. Podobnie jest z Tygrysami, które skątowane są ścianą nie do przebicia dla KV-2.
KV-2 dla mnie jest czołgiem, którym bardzo dobrze mi się bawi. Tak, bawi. Mimo czasu przeładowania, trafienie w czołg drużyny przeciwnej praktycznie zawsze oznacza albo jego zniszczenie, albo choćby uszkodzenie. A raz, czy dwa zdarzyło mi się zniszczyć... dwa pojazdy na raz, właśnie KV-2. Trafienie niszczyło jeden pojazd, ale rozbryzg odłamków trafiał też pojazd obok, co doprowadzało także do jego zniszczenia. Takie rzeczy jedynie w KV-2 :)
Czy cieszy mnie kolejny model KV-2 w drzewku?
Szczerze...? Jest mi to obojętne :)